Spadki tempa wzrostu cen w kolejnych krajach

Do państw, które w sierpniu mogą pochwalić się spadkiem tempa wzrostu cen, dołącza Wielka Brytania. W USA spada tempo wzrostu cen producentów, a w Polsce nadal nie udaje uzupełnić się składu RPP.

Spadek wzrostu cen na Wyspach


Wielka Brytania dołączyła do grona państw, które w sierpniu zanotowały spadek cen. W skali roku rosną już one o wartość jednocyfrową. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że owa jedna cyfra to 9,9%. Dane te zostały zinterpretowane jako korzystne dla funta. Jest to o tyle dziwne, że teoretycznie spadek inflacji powinien obniżać szanse na dalsze podwyżki stóp procentowych. Z drugiej strony należy pamiętać, że przy głównej stopie procentowej 1,75% różnicy pomiędzy stopami procentowymi a inflacją jest nadal ogromna. Jest też dodatkowe tło dla tych danych. Inflacja bazowa, czyli taka oczyszczona o wpływ cen energii i żywności jest nadal bardzo wysoka. Wynosi bowiem 6,3%. Wyraźnie mniej niż główny indeks, ale pokazuje to jasno, że to nie tylko susza i rosyjska inwazja potęgują inflację.

Ludzie nie chcą do RPP?

Niskie bezrobocie powoduje, że niektórzy pracownicy nie chcą aplikować na mniej atrakcyjne stanowiska. Okazuje się, że spadek poniżej 5% spowodował, że wakaty są nawet w RPP (gdzie praca wydawać by się mogło, jest dość prestiżowym zajęciem, nie wspominając nawet kwestii pieniędzy). Nadal jednak Rada zamiast 9 członków ma tylko 7, a właśnie kolejny z potencjalnych kandydatów zrezygnował. Z jednej strony złośliwi mogą zwracać uwagę, że w tych ciężkich czasach, gdy inflacja przekracza cel inflacyjny o dwucyfrową wartość, dodatkowe osoby są potrzebne. Z drugiej strony być może kierownik Katedry Prawa Zarządzania Środowiskiem faktycznie nie jest najbardziej pożądanym uzupełnieniem RPP? Rynki na razie ignorują ten brak, ale pozostawianie tego w ten sposób może tworzyć ryzyka.

Spadek inflacji producenckiej w USA

Inflację mierzy się zarówno w cenach dla konsumentów, jak i dla producentów. Ta druga jest znacznie mniej istotna, gdyż nie dotyczy bezpośrednio tego, co się dzieje. Z drugiej strony jest to cenna wskazówka dla analityków. Jeżeli inflacja producencka przekracza konsumencką, to znaczy, że koszty producentów rosną szybciej niż na półkach. W rezultacie spada marża. To z kolei sugeruje na przyszłość wzrost inflacji, jeżeli dojdzie do wyrównania marż. Z tego powodu wczorajsze dane z USA trzeba uznać za korzystne dla gospodarki. Jeszcze w lipcu ceny producentów rosły o 9,8%, dzisiaj jest to już 8,7%. Wskaźnik ten spada nie tylko szybciej od inflacji konsumenckiej, ale również mocniej od oczekiwań. Dla rynków walutowych to z kolei niekorzystny sygnał dla dolara. Wolniej rosnące ceny to mniej rosnące stopy procentowe. Mniej rosnące stopy to słabszy dolar.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych,

14:30 – USA – indeks NY Empire State,

15:15 – USA – produkcja przemysłowa.
Beyond Technical AnalysisEURplnpolskaUSAUSD

Também em:

Aviso legal