Przy tym tempie wzrostów cen i płac w końcu musiał nadejść ten dzień. W grudniu 2023 roku po raz pierwszy przekroczyliśmy 8000 zł średniej płacy. Miało to miejsce dokładnie rok po tym, jak po raz pierwszy przekroczyliśmy 7000 zł.
Płace rosną
Medialnie wiadomością dnia jest z pewnością wzrost średniej płacy pierwszy raz w historii powyżej 8 000 zł brutto. Dotyczy to wprawdzie tylko przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 pracowników, ale nadal mówimy o średniej dla niemal 6,5 mln pracujących Polaków. Gorsza wiadomość jest taka, że oczekiwano wzrostu płac o 11,9%, a zobaczyliśmy 9,6%. Jak się okazuje wraz ze spadkiem inflacji spadły również budżety na podwyżki i premie. W przypadku grudniowych wypłat to właśnie premie powodują, że mamy jednorazowy dodatkowy wyskok w tym miesiącu. W rezultacie w styczniu powinniśmy spaść ponownie na jeszcze kilka miesięcy poniżej tej granicy. Trzeba pamiętać, że to brak tych 2% wzrostu względem oczekiwań spowodował, że stawka wyniosła 8032 zł a nie około 8200 zł. Jest też dodatkowa dobra wiadomość. Zatrudnienie spadło o 0,1%, a nie o 0,2% w ujęciu rocznym. To prawdopodobnie mniej zwolnień odpowiada m.in. za niższy wzrost wynagrodzeń. Firmy często bowiem w pierwszej kolejności redukują najmniej doświadczonych pracowników.
Reszta danych z Polski
Wraz z danymi o zatrudnieniu pojawiły się informacje o produkcji przemysłowej oraz o sprzedaży detalicznej. Produkcja przemysłowa spada o 3,9% w skali roku, ale to dobry rezultat, bo oczekiwano spadku o 5%. Jest to zatem pozytywna niespodzianka. Z kolei sprzedaż detaliczna rośnie o zaledwie 0,5%. Jest to negatywnym zaskoczeniem, bo spodziewano się wzrostu aż o 4,6%. W rezultacie mieliśmy zderzenie w czasie dobrej i złej wiadomości. Rynek trochę wyżej ocenił sprzedaż detaliczną, bo polski złoty tracił względem głównych walut. Kurs euro rósł po publikacji o około 0,5 grosza, nie była to zatem bardzo znacząca zmiana.
Chiny nie zmieniają stóp procentowych
Gospodarka chińska nie załapała się na całą zachodnią hecę ze stopami procentowymi i inflacją. Najpierw w covidzie nie zdołowano stóp procentowych do absurdalnych poziomów i nie wywołano inflacji. Następnie nie podniesiono stóp procentowych, by z nią walczyć. W rezultacie w ciągu ostatnich dwóch lat mieliśmy do czynienia z 5 obniżkami stóp procentowych o łącznie zaledwie 0,4% z 3,85% na 3,45%. Na wczorajszym posiedzeniu utrzymano ten poziom. Patrząc na inflację, która ostatnio przerodziła się w deflację jest miejsce na obniżki, aczkolwiek trzeba pamiętać, że kraj ten ma duże problemy z nieracjonalnym zadłużaniem się, stąd wyższa stopa pełni funkcję wentyla bezpieczeństwa.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
As informações e publicações não devem ser e não constituem conselhos ou recomendações financeiras, de investimento, de negociação ou de qualquer outro tipo, fornecidas ou endossadas pela TradingView. Leia mais em Termos de uso.