Witajcie,
Wiele obserwujących mnie osób wie, że jestem bardzo pozytywnie nastawiony co do wzrostów BTC do września/października.
Moje pozytywne nastawienia było spowodowane tym, że na interwale D1 nie mieliśmy przeciętych linii MA 50 i MA 200 (czyli krótko i długoterminowe średnie kroczące), dzięki temu byliśmy nadal w hossie. W ostatni piątek wszystko wyglądało obiecująco, Wyckoff, BAT, wsparcia dla ceny itd. Niestety przecięcie się średnich to tzw. "Death cross", który jest zwykle uważany za sygnał bessy i poprzednio po wygenerowaniu szczytów bańki po przecięciu się tych linii przechodziliśmy w bessę. Jeżeli tym razem przejdziemy w bessę to obecna hossa okaże się o wiele niższa niż wszyscy zakładali, może być też tak, że spadki będą mniejsze niż w poprzedniej bańce (spadek ponad 80% od szczytu). Globalne cykle także wskazywałyby, tym razem hossa skończyłaby się o wiele za wcześnie. Ratuje nas jedynie teoria o podwójnym szczycie hossy, ale będzie ona aktywna jeżeli zostaną wybite przewagi trzymające na spadek (o tym napisze w przyszłej analizie bo teraz jeszcze jest za wcześnie).
Zastanawiam się czy jeżeli nie został wygenerowany szczyt hossy na poziomie 200k+ to czy dołek też nie będzie tak głęboki jak poprzednio. Przypomnę jeszcze, że nigdy nie spadliśmy do szczytu z poprzedniej bańki czyli w tym przypadku ok 19.800$.
Mimo wszystko liczę jeszcze na impuls wzrostowy w okolice 40-50k i podjechanie ceny od dołu do "żółtej MA 200" gdyby to miał być koniec hossy.
Czy będziemy mieli pierwszy raz fałszywy "Death cross", czy jednak to koniec hossy lub mamy tylko "lokalne" pęknięcie bańki i zrobimy podwójny szczyt to pozostawiam już do oceny Wam. Do gry weszły instytucje, schematy mogą się zmienić.
-------
Od szczytu najniższy obecnie dołek to spadek ok 54%
Gdyby cena spadła do szczytu z poprzedniej bański to musimy liczyć się ze spadkiem ok 69% (ale takiej sytuacji nigdy wcześniej nie było).
Gdyby cena zrobiła korektę o około 80% to możemy dojechać nawet do 10k$. (mało prawdopodobne ale wykluczyć nie można).
W mojej opinii cykle mimo wszystko się nie skończą i po następnym halvingu, który zdaje się wypada na przełomie 2024/25 będzie kolejna hossa... więc część swojego HODL na najgorszym wypadku mogę przetrzymać ;)